|
Niech nastanie nowa era Pigmeja bracia łączcie się w pigmejowym duchu nabijacza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jackdestroyerrr
nowy pigmej
Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:41, 17 Lip 2005 Temat postu: dowCIPY |
|
|
Srac kawalami, ale juz!!!
Dobra to zaczne...
Q>Co to jest: Male w kacie i leca trociny.
A> Ni mom pojecia.
R>Pinokio sie onanizuje.
Przychodzi student na egzamin odpowiada, nie bardzo mu idzie wykladowca
dostaje pytanie wyciagajace :
-No dobrze, ile jest w tej sali zarowek?
Student przeliczyl i odpowiada:
-siedemnascie! -Niestety osiemnascie -poprawia usmiechnmiety wykladowca
wyjmujac zarowke z teczki. Biedny student dostal pale.
Przychodzi na poprawke i dostaje to samo tytanie:
-Ile jest w tym pokoju zarowek - z przekasem pyta wykladowca.
-Osiemnascie ! - bez zastanowienia odpowiada student.
-Nie ! tym razam nie wzialem zarowki - smieje sie wykladowca.
-Ale ja wzialem ! - odpowiada student wyciagajac zarowke z teczki.
Siedzi zolwik pod palma. Zwalil sobie konia, napil sie mineralnej, podziwia
widoki. Po chwili znow zwalil konia, napil sie mineralnej i powiedzial - "Nie
ma jak szampan i dziwki"
- Dlaczego kolejarz zawsze patrzy na nogi kobiety?
- ???
- Jakie szyny, taka stacja.
------------------------- drugi post --------------------------
o zesz kurwa chyba dalem ciala hehe
5 bronków robi swoje
hmm to prosze o przeniesienie;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bamboleusz
emerytowany nabijacz
Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 2944
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kotliny czadu ;)
|
Wysłany: Wto 1:14, 19 Lip 2005 Temat postu: |
|
|
przychodzi do lekarza baba, z wielorybem w dupie i mowi:
- mam dość tego walenia, panie doktorze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bercik
musztardowy potwór
Dołączył: 18 Lip 2005
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 13:16, 19 Lip 2005 Temat postu: |
|
|
Leży lew na sawannie i patrzy się na swiat. Widzi dwa zamulone słonie wchodzące do puszczy. Po chwili wychodza i sa całe roześmiane. Sytuacja powtarza się i frapuje lwa. W końcu po tygodniu podchodzi do słoni i pyta się:
- Ej, co wy tam robicie w tym buszu, że taką radosć wam to przynosi?
- Gwałcimy pawiany.
- aaa.. ale ja też tak robię, i to nic specjalnego
- tak, ale one tak fajnie pękają, jak się spuszczamy...
Pewnemu zydowi umarla matka. Poszedl on wiec do zakladu pogrzebowego, zamowic jakas klepsydre. Pyta w jakiej sa cenie i dostaje odpowiedz:
-Do 5 wyrazow gratis.
-To prosze napisac:"Zmarla Zelda Goldman"
-Ma Pan jeszcze 2 wyrazy...
-No to niech Pani napisze:"Zmarla Zelda Goldman, sprzedam Opla"
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mój mąż nie wykazuje żadnej aktywności w łóżku i chyba w ogóle na niego już nie działam...!
- Dobrze, przepisze pani takie kropelki, proszę je dawkować mężowi po trzy krople do każdego posiłku to na pewno poskutkuje.
Babka przychodzi do domu, wskakuje do wanny, potem przygotowuje obiad Bedą pierogi. Babka se myśli "E, tam trzy krople, wleje od razu cala flaszeczkę, będzie zabawa aż milo!". Przychodzi do domu maż, pierogi lądują na stole, a babka znów do łazienki i przebiera się w seksowne ciuszki.
Nagle słyszy wrzask męża:
- STARA, HONO TU !!!
- ona odkrzykuje "Już, momencik!", zaczyna poprawiać fryzurę. Za chwile znowu słychać męża:
- STARA, no chodźże tu szybko !!!
- ona znów "Jeszcze chwileczka!!!" - już cała w "skowronkach".
Znowu stary krzyczy:
- STARA, chodź, bo nie mogę!!!
- ona wyskakuje w te pędy z łazienki, wpada do pokoju... Maż siedzi przy stole i trzyma się za brzuch ze śmiechu:
- Ty, stara, patrz - pierogi się ***ą !!!
Na uczelni medycznej w dawnym ZSRR student zdaje egzamin końcowy. Egzaminator pokazuje mu szkielet i pyta:
- Czyj jest to szkielet?
Student się zastanawia:
- Pies czy wilk?
- To szkielet psa - odpowiada.
- Dobrze, a ten?
Student myśli:
- Krowa albo żubr? Eee, skąd by mieli szkielet żubra?
- To szkielet krowy - odpowiada.
- Dobrze, no i ostatni szkielet.
- Choroba, człowiek albo małpa - zastanawia się student. - Chyba człowiek, ale pewien nie jestem.
- No słucham? - ponagla egzaminator.
- Kurcze jak powiem człowiek a to będzie małpa to się zbłaźnię - zastanawia się nadal student.
Denerwujący się egzaminator podpowiada:
- No, o czym uczyliście się przez pięć lat?
Zdumiony student:
- Niemożliwe!!! Lenin??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stipe
cienias ;p
Dołączył: 16 Lip 2005
Posty: 3388
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z groty Króla Gór
|
Wysłany: Wto 13:26, 19 Lip 2005 Temat postu: |
|
|
Bar, znudzony barman opiera się o kontuar, w rogu 3 dziwki nudzą się
setnie... Nagle wchodzi ON - piękny, młody murzyn. Podchodzi do baru i
prosi o orzecha laskowego. Zdumiony barman wynajduje co trzeba i kładzie
na ladzie. W tym momencie murzyn rozpina rozporek, wyjmuje interes i ...
JEB! Walnął w orzeszka, skorupa pękła, murzyn zjadł miąższ, schował
interes, podziękował i wyszedł. W barze zapanowała pełna szacunku i
zdumienia cisza...
30 lat później...
Ten sam bar, podstarzały barman, a w rogu te same, lecz nie takie same
dziwki... Do baru wchodzi murzyn, tak, to ON, jednak i jego czas nie
oszczędził, posiwiałe skronie, lekko już pomarszczona skóra... Podchodzi
do baru i zamawia orzecha... kokosowego. Barman podaje orzech, murzyn
wyjmuje swój interes (tak, tak, rozpina wcześniej rozporek), JEB ! Kokos
pęka, murzyn pije mleko i zjada miąższ... Ciszę przerywa pytanie jednej
z dziwek:
- Jak to możliwe, że gdy byłeś młody, potrafiłeś rozgnieść interesem
orzecha laskowego, a teraz przychodzisz i robisz to samo z o wiele
większym i twardszym orzechem kokosowym ?!?
- Odpowiedź jest prosta, oczy, oczy już nie te co kiedyś ...
----------------------------------------------------------------------------
! Audycja Radiowa !
Występują:
R: - redaktor
F: - facet
Ż: - żona faceta
R: Dzien dobry panu!
F: Dzien dobry!
R: Dzwonie do pana z Radia Zet. Prosze powiedziec nam (jest pan na fonii),
jakie dwie najintymniejsze rzeczy robil pan tego ranka? Jezeli pan powie
to wygra zestaw mebli kuchennych. F: Kochalem sie z moja zona.
R: Bardzo dobrze. To jedna rzecz juz mamy. Prosze powiedziec nam gdzie
pan sie kochal z zona?
F: W kuchni.
R: Mamy wiec juz dwie najintymniejsze rzeczy, jakie pan robil tego
ranka. Zestaw mebli kuchennych jest juz prawie panski. Jeszcze musimy
zadzwonic do pana zony i jezeli ona potwierdzi panskie slowa, to wygrali
panstwo konkurs!
(Redaktor dzwoni teraz do zony tego faceta)
R: Dzien dobry pani!
Ż: Dzien dobry!
R: Dzwonie do pani z Radia Zet. Wczesniej rozmawialem z pani mezem i
zapytalem go, jakie dwie najintymniejsze rzeczy robil tego ranka.
Jezeli potwierdzi pani to, co powiedzial maz, to wygrali panstwo zestaw
mebli kuchennych! Prosze wiec powiedziec nam, jakie dwie najintymniejsze
rzeczy robila pani tego ranka? Ż: (po chwili wahania i namowach meza na
antenie radia):
Kochalam sie dzisiaj rano z mezem.
R: Bardzo dobrze - maz powiedzial nam to samo. Prosze nam jeszcze
powiedziec gdzie?
Ż: O nie, tego juz nie powiem!
F: (wlacza sie do rozmowy): Kochanie powiedz panu redaktorowi, ja juz
wczesniej powiedzialem, bardzo cie prosze!
R: Jezeli pani powie gdzie i bedzie sie zgadzalo z tym, co powiedzial maz,
to przypominam, ze wygraja panstwo zestaw mebli kuchennych
F: Kochanie no powiedz panu redaktorowi gdzie - ja juz mu wczesniej
powiedzialem, nie wstydz sie!
Ż: (po chwili wahania): w pupe....
Teraz w radiu nastapila konsternacja. A potem wszyscy ze śmiechu
na glebie. Po chwili:
R: Bardzo dobrze! Wygrali panstwo zestaw mebli kuchennych!
--------------------------------------------------------------------------------
Grażyna Kulczyk przedstawia się bogatemu biznesmenowi:
- Good evening, I am miss Kulczyk
- Cool chick? I don't think so...
--------------------------------------------------------------------------------
Porucznik Rżewski wyszedłszy na ganek, wskoczył na siodło i
pocwałował majdanem, aż się kurz za nim podnosił.
Przecwałowawszy dwie wiorsty zatrzymał się:
- Job twoju mać, a koń gdzie?!
Zwymyślawszy się od ostatnich pogalopował z powrotem.
---------------------------------------------------------------------------------
Wczoraj podczas wizyty u teściów ponownie miałem przyjemność zakosztować
towarzystwa mojej 5-letniej szwagierki. Kiedy mieliśmy się już żegnać,
dziewuszka ta podstępnie wyłudziła ode mnie złotówkę przeznaczoną na
lizaka, loda czy jakieś inne słodycze.
- No to daj teraz Marcinowi buzi na do widzenia - jęła ją nagabywać
starsza siostra
- Ja chcę najpierw loda, a potem dopiero buzi - oświadczyła stanowczo
małolatka
Odpowiedź, która nasunęła mi się natychmiast, ominęła szerokim łukiem
mózg i samodzielnie wyskoczyła z gardła:
- Będzie z Ciebie kiedyś wspaniała kobieta, Kamilko...
Teraz nie wiem czy jeszcze kiedyś mnie zaproszą..
Autor: Moriel
-----------------------------------------------------------------------------------
W pewnym mieście zorganizowano zawody w piciu napoju narodowego. (Teraz mówi komentator na tych zawodach.)
- Proszę państwa, na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pił napój narodowy Francji, tj. wino butelkami. I pierwsza, druga, ..., piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski.
- Ale na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pił napój narodowy Polski, tj. Żytnią butelkami. No i pierwsza, druga, ..., dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski.
- Ale na scenę wychodzi główny faworyt zawodnik rosyjski, będzie pił napój narodowy Rosji, tj. bimber czerpakiem prosto z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., piętnasty i złamał się, złamał się czerpak, zawodnik rosyjski będzie pił bimber prosto z wiadra.
----------------------------------------------------------------------------------
Podchodzi facet do kiosku Ruchu i prosi o paczkę fajek. Kioskarka mu podaje.
On patrzy, czyta: UWAGA! PALENIE TYTONIU POWODUJE IMPOTENCJĘ.
Facet oddaje fajki i mówi:
- Pani mi da takie z rakiem.
------------------------------------------------------------------------------------
Pewien farmer oprowadzał po swoim gospodarstwie potencjalnego nabywcę.
Doszli do pasieki.
- Czemu ta pasieka stoi tak blisko drogi ? Przecież pszczoły mogą użądlić
przechodniów ! - narzeka kupiec.
- Te ule stoją tu od 10 lat i nigdy nic takiego się nie zdarzyło ! -
odpowiada farmer.
Po krótkiej dyskusji postanowili się założyć - zainteresowany rozbierze się
do naga i zostanie przywiązany do rosnącego w pobliżu pasieki drzewa na cały
dzień. Jeżeli do wieczora użądli go pszczoła, dostanie farmę za darmo, w
przeciwnym razie zapłaci podwójną cenę. Wieczorem farmer idzie odwiązać
kupca i z daleka widzi, ze facet jest blady i ledwo co stoi na nogach.
- Cholera, przegrałem chyba zakład - klnie pod nosem farmer, biegnąc do
niego.
- Co się stało, gdzie ugryzła ? - pyta, rozcinając więzy.
- Nigdzie nie ugryzła, to nie to - szepcze cicho potencjalny nabywca - ale
czy to cholerne ciele nie ma matki ???
-----------------------------------------------------------------------------------
dobra, starczy tego dobrego
---------------------EDIT------------------------
ok, no top jeszcze to, masakra
Wpada facet do gabinetu dyrektora cyrku i mówi:
- Panie, mam taki numer, że ludzie oszaleją! Będzie pan milionerem!
Dyrektor na to:
- Spadaj mie pan! Mam dobry program i nie potrzebuję żadnych nowych numerów.
- Niech pan posłucha przez 30 sekund, na pewno pana przekonam!
- No dobrze, mów pan, ale szybko.
- Niech pan sobie wyobrazi cały sufit cyrku obwieszony balonami. Balonami z gównem. A na arenę wjeżdżają konie. Na każdym koniu amazonka. Z łukiem. I amazonki zaczynają galopować w koło. Unoszą łuki. Zaczynają strzelać do balonów. Przebijają je po kolei a całe gówno spada na dół. Przebijają wszystkie. Na dole wszystko jest nim pokryte. Widzowie w gównie, arena w gównie, orkiestra w gównie, konie w gównie, amazonki w gównie... I wtedy wchodzę ja... Cały na biało...
------------------------------------------------------------------------
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ailuj
Gość
|
Wysłany: Śro 16:15, 20 Lip 2005 Temat postu: |
|
|
Chodzi do tylu i daje mleko?
Rak piersi
Czerwone i rozplywa sie w ustach?
lechtaczka trendowatej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bamboleusz
emerytowany nabijacz
Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 2944
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kotliny czadu ;)
|
Wysłany: Nie 16:36, 24 Lip 2005 Temat postu: |
|
|
Jak blondynka zabija wigilijnego karpia?
Wsadza do wody i próbuje utopić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flimon
jajnik lucyfera
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pią 0:01, 05 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
- Puk! Puk!
- Kto tam?
- Maja
- Jaka Maja?
- Maja hi Maja ha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bamboleusz
emerytowany nabijacz
Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 2944
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kotliny czadu ;)
|
Wysłany: Pią 0:59, 05 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Był sobie drwal, który codziennie rano wychodził rąbać drewno. Rano robił sobie kanapkę brał dwie połówki chleba. Smarował je masłem, kładł ser, szynkę, sałatę i składał je. Szedł na łąkę kładł chlebak na pniu i odchodził rąbać drzewo. Pewnego dnia głodny drwal wrócił na łąkę żeby zjeść swoją ulubioną kanapkę patrzy chlebaka nie ma. Myśli sobie:
- Cholera, ktoś zapierdolił mi kanapkę!
Nadszedł kolejny dzień drwal znowu zostawił chlebak na pniu i poszedł rąbać drewno. Przychodzi i znowu to samo:
- No i znowu jakiś palant ukradł mi kanapkę. O nie, ja tak tego nie zostawię!
Kolejnego dnia zaczaił się w krzakach i czekał. Coś wielkiego z ogromnymi skrzydłami i szponami porwało kanapkę i leci w las, a drwal za nim. Dobiegł do końca lasu, a tam takie wielkie gniazdo, a w nim siedzi orzeł i rozkłada kanapkę. Wyciąga z niej ser, szynkę, sałatę, bierze te dwie połowki bułki posmarowane masłem rozciera je po klacie i mówi
- o kurwa jaki ja jestem popierdolony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kolba
jajnik lucyfera
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pigmej city
|
Wysłany: Sob 22:11, 06 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Okulista zasiadajacy w komisji wojskowej pyta poborowego:
- Czy widzicie tam jakies litery?
- Nie widze.
- A widzicie w ogole tablice?
- Nie widze.
- I bardzo dobrze, bo tam nic nie ma! Zdolny!
Odbywa się szkolenie. Kapral daje komendę:
- Maski założyć!
- Maski zdjąć!
- Maski założyć!
- Maski zdjąć!
- Kowalski, dlaczego nie zdjąłeś maski?
- Zdjąłem, obywatelu kapralu!
- Ale morda...
Pułkownik do majora:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słonce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na plac ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
Zdaje się, ze jutro będzie padał deszcz. Słonce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Niewiadomo dlaczego nie zdarza się to każdego dnia...
Niemiec, Rusek i Anglik podróżują po świecie i pewnego dnia trafili nad magiczne jezioro, które, jeśli pobiegniesz pomostem, wyskoczysz do niego i powiesz jakieś słowo to jezioro zamieni się w tą rzecz.
Pierwszy biegnie rusek, wyskoczył i krzyknął Vodka!! Jezioro zamieniło się w Wódke. Następny bieknie Niemiec i krzyknął Bier!! Jezioro zamieniło się w piwo. Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, iegnie poślizgnął się i wrzasnął: O Shit!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bamboleusz
emerytowany nabijacz
Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 2944
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kotliny czadu ;)
|
Wysłany: Nie 0:42, 07 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
windows działa ;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flimon
jajnik lucyfera
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pon 10:28, 08 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
W pewnym miescie powstal sklep, w którym kazda kobieta mogla sobie kupic
meza.
Mial szesc pieter, a jakosc facetów rosla wraz z kazdym pietrem.
Byl tylko jeden haczyk: jak juz kobieta weszla na wyzsze pietro, nie mogla
zejsc nizej, chyba ze prosto do wyjscia bez mozliwosci powrotu.
Wchodzi wiec tam pewna babka powaznie zainteresowana kupnem meza.
Na pierwszym pietrze wisi tabliczka:
"Mezczyzni tutaj maja prace" - To juz cos, mój byly nawet roboty nie mial -
pomyslala kobieta - ale zobacze, co jest wyzej.
Na drugim pietrze byl napis: "Mezczyzni tutaj maja prace i kochaja dzieci"
* Milo, ale zobaczymy, co jest wyzej.
Na trzecim pietrze byla tabliczka: "Mezczyzni tutaj maja prace, kochaja
dzieci i sa niesamowicie przystojni" - No, coraz lepiej - pomyslala - ale
wyzej, to musi byc juz zaje******. Na czwartym pietrze mozna bylo
przeczytac:
"Mezczyzni tutaj maja prace, kochaja dzieci, sa niesamowicie przystojni i
pomagaja przy pracach domowych" - Slodko, slodko... Ale chyba wejde pietro
wyzej.
Na piatym pietrze stalo: "Mezczyzni tutaj maja prace, kochaja dzieci, sa
niesamowicie przystojni, pomagaja przy pracach domowych i sa diabelnie
dobrzy w lózku"- No niesamowite, wrecz cudownie- pomyslala kobieta - ale jak
tu jest tak wspaniale, to co musi byc pietro wyzej!?!
Na szóstym pietrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytala: "Na tym pietrze
nie ma zadnych facetów. Zostalo ono stworzone tylko po to, aby udowodnic, ze
wam babom za cholere nie mozna dogodzic..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bamboleusz
emerytowany nabijacz
Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 2944
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kotliny czadu ;)
|
Wysłany: Pon 11:01, 08 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Dlaczego w Rumunii wyginęły łabędzie?
- bo Rumuni prędzej dopływali do chleba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LukeSpidey
nowy pigmej
Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:54, 08 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Przychodzi Jasiu do sklepu i mówi:
-Poproszę ufhga majdiomkf ychxoarmca jabłek.
A sprzedawczyni:
-Kilogram czego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MiFFaLeK
nowy pigmej
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: Sob 15:28, 27 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
mowi down do mamy :
- dajdklahfjosaldfas
Mama :
- Ja ci zaraz dam rower !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Delusion =)
nowy pigmej
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 17:32, 27 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Dwa niedźwiedzie {pedałki} miziają się w lesie. Zaciekawiony, zając przypatruje im się.
- Zenek ... Zając nas widzaił. Gońmy go, bo wiesz jaka z niego papla. Jak wygada, to wszyscy będą nas palcami wytykać. - jak powiedział, tak zrobili. Gonią zająca, aż dobiegają nad jezioro. Zając hlup do wody.
- Ty ... może się utopi.
- Wiesz, jakie ma szczęście ... Szukaj go.
Jeden niedźwiedź, wkłada łape do wody i szuka. Złapał wydre.
- Ty wydra, nie widziałaś zająca ? - pyta się.
- Spadaj pedale.
---------
Jasnowidz do jasnowidza :
- Wiesz co ...
- Wiem.
---------
Z baru wychodzą 2 zalane, pchły.
- Franek, idziemy piechotą, czy czekamy na psa ??
---------
Jak coś, się powtarza to wielkie SORRY !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|